TOP 15 WYBRZEŻA IRLANDII PÓŁNOCNEJ

Anglia, Szkocja, Walia... i właśnie Irlandii Północnej brakowało nam do skompletowania naszej podróżniczej "Korony Brytyjskiej". Odwiedzenie tego kraju było jednym z naszych wielkich marzeń! I wreszcie udało się je zrealizować. Było zielono, były owce, krowy, malutkie miasteczka z klimatycznymi pubami, przydrożne knajpki rodem z amerykańskiego pustkowia i były też, a może przede wszystkim, krajobrazy i naturalne piękno, na które czekaliśmy najbardziej. I wiecie co, chyba śmiało możemy napisać iż odbyliśmy podróż roku. Tak, to nie są słowa na wyrost! A dzisiaj oddajemy w Wasze ręce nasze subiektywne TOP 15 Irlandii Północnej. Zapraszamy :)


1. GIANT'S CAUSEWAY - GROBLA OLBRZYMA

Nie może być inaczej, to musiał być numer 1 naszego zestawienia, bo co tu dużo mówić - to największa atrakcja całej Irlandii Północnej. Ludzie zjeżdżają się z całego świata, by na własne oczy ujrzeć to wspaniałe i majestatyczne miejsce. Zresztą, było to również i naszym marzeniem już od dłuższego czasu. Ten cud natury, wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, powstał całkowicie bez ingerencji człowieka przeszło 60 milionów lat temu za sprawą erupcji wulkanicznej. Grobla Olbrzyma to nic innego jak około 40 tysięcy zazębiających się bazaltowych kolumn. Podobne widzieliśmy już na jednej z islandzkich plaż, jednakże tutaj efekt potęguje się o wiele silniej. Te najwyższe sięgają bowiem nawet 12 metrów wysokości.  Po całym terenie Giant's Causeway można chodzić, siadać, ale trzeba mieć na uwadze, że jest to miejsce mimo wszystko szalenie groźne i niebezpieczne. Bazaltowe kolumny schodzą prosto do wody, a szalejące fale co rusz zalewają je coraz dalej i dalej.
 



Z miejscem tym związanych jest szereg legend i podań, ale ta najsłynniejsza wspomina, iż grobla została wybudowana przez Olbrzyma Finna MacCool'a. Chciał on suchą stopą przejść do Szkocji i tam pokonać swojego rywala Benandonnera. Wbijał więc w dno kamienne pale, aż powstała grobla. W Szkocji MacCool zobaczył, że jego przeciwnik jest dużo większy od niego, uciekł więc do swojego domu, a żona przebrała go za dziecko. Gdy Benandonner odnalazł go i zobaczył "malucha" tak się przeraził, że uciekł z powrotem do Szkocji, rozwalając po drodze groblę, by nikt nie mógł udać się za nim podobną drogą.



2. CARRICK-A-REDE

Gdybyśmy mieli wybrać jedno miejsce w Irlandii Północnej, które zrobiło na nas największe wrażenie, to mielibyśmy wielki kłopot czy postawić na Giant's Causeway czy właśnie na most Carrick-a-Rede. Obie atrakcje zapierają dech w piersiach, jednakże z tym zastrzeżeniem, że przez most nie przejdzie każdy! Nie jest on długi, bo liczy ledwie 20 metrów długości, ale zawieszono go 30 metrów nad przepaścią, która groźnie ostrzy swoje kły w postaci postrzępionych skał i bujnych fal. Co jeszcze ciekawsze, most nie powstał wcale jako atrakcja turystyczna! Choć oczywiście teraz nią jest. Już około 350 lat temu pierwszą przeprawę postawili w tym miejscu okoliczni rybacy, aby ułatwić sobie połowy łososia w tej okolicy. Mostek bowiem wiedzie na niewielką wysepkę o nazwie Carrickarede, przy której to znajdowały się "łososiowe" trasy. Ryb nie ma tu już od ponad wieku, ale most pozostał i dzisiaj stanowi kultową atrakcję Irlandii Północnej. Już sam jego widok z dalszej odległości robi spektakularne wrażenie, a co dopiero spacer po nim! Jednocześnie, by do niego dotrzeć z parkingu, i tak musimy odbyć około 15, 20 minutowy spacer, więc już wcześniej możemy napawać oczy cudnym irlandzkim wybrzeżem. Z kolei po przejściu przez most i dotarciu na wyspę naszym oczom ukaże się Rathlin Island, a przy dobrej pogodzie bez trudu dojrzycie również i Szkocję. Wstęp: 14,50£ - bilet normalny, dzieci do 5 roku życia bezpłatnie. Najlepiej być tu jak najwcześniej, potem możecie trafić na autobusy wycieczkowe i większe grupy turystów. 






3. DUNLUCE CASTLE

Kolejna z atrakcji "must see" w Irlandii Północnej! Nawet jeśli tego typu miejsca Was nie kręcą, to warto dać szansę i być może się przekonać. Dunluce to imponujące ruiny, stojące w zasadzie na krawędzi klifu, dosłownie nad przepaścią. W takich miejscach wyobraźnia szaleje i pozwala na przeniesienie się w naprawdę zamierzchłe czasy. Wystarczy zamknąć oczy i już słychać głosy, tętent końskich kopyt... ale, ale wróćmy do rzeczywistości. Historia tegoż zamku sięga XIII stulecia, kiedy to słynny ród MacQuillan postanowił zbudować tu swoją posiadłość. Następnie, po ponad 300 latach Dunluce trafił w ręce jeszcze potężniejszej rodziny MacDonnell, która doprowadziła zamek do największej świetności. Poniekąd stało się to za sprawą wypadku hiszpańskiego statku, który rozbił się nieopodal. W niektóre części z galeonu wyposażono warownię, resztę sprzedano, a pieniądze zainwestowano w rozwój praktycznie niedostępnej dla nikogo fortecy. Wszystko dosłownie runęło w 1639 roku, kiedy to podczas sztormu i burzy do morza osunęła się zamkowa kuchnia i część fortyfikacji z pomieszczeniami gospodarczymi. Mieszkańcy opuścili swoją posiadłość, a zamek popadał w coraz większą ruinę. Dzisiaj jednak cieszy oczy wszystkich odwiedzających i jest jedną z najchętniej odwiedzanych atrakcji Irlandii Północnej. Co ciekawe, w 1973 roku Dunluce Castle trafił na okładkę płyty zespołu Led Zeppelin! Wstęp: 6£ - bilet normalny, dzieci do 5 roku życia bezpłatnie.





4. MUSSENDEN TEMPLE

Mussenden Temple to kolejne z miejsc w Irlandii Północnej, które absolutnie nas zachwyciło i zapadło w pamięć. Wyobraźcie sobie wysoki, ostro zakończony klif, u którego stóp majaczy granatowa woda, a na jego szczycie znajduje się niewielka, okrągła świątynia. Do tego prawie bezchmurne niebo, słońce i mamy gotowy spektakl. Mussenden Temple to niewielkich rozmiarów obiekt, powstały w 1785 roku na wzór rzymskiej świątyni Westy. Jest to miejsce absolutnie zachwycające. Podziwialiśmy je z dwóch punktów, początkowo z aż 11-kilometrowej plaży Downhill Strand, a następnie ruszyliśmy na krótki szlak pod samą świątynię. By do niej dotrzeć najlepiej rozpocząć wędrówkę przy Bishop's Gate, wówczas dodatkowo przespacerujecie się przez niewielki, ale bardzo klimatyczny ogród botaniczny. Co ciekawe, ale jednocześnie nieco przerażające, to fakt iż tak na dobrą sprawę nie wiadomo, jak długo świątynia utrzyma się na klifie. Erozja linii brzegowej postępuje tu bardzo rozlegle, a od końca ubiegłego stulecia wciąż przeprowadzana jest stabilizacja klifu.






5. ALEJA DARK HEDGES

Nie, nie jesteśmy fanami serialu "Gra o Tron", bo... po prostu go nie oglądaliśmy ;) Jednakże to właśnie miłośnicy tegoż tytułu przyjeżdżają w to miejsce licznie, fotografując się na tle majestatycznych konarów. Ale po kolei. Ponad 150 buków posadziła tutaj rodzina Stuartów jeszcze w XVIII wieku, po to by goście odwiedzający ich posiadłość Gracehill House popadli w głęboki zachwyt. Bez wątpienia im się to udało, a imponujące drzewa zachwycają po dziś dzień. Aleja liczy sobie ledwie 500 metrów długości, ale każdy jej najmniejszy fragment jest absolutnie zjawiskowy. Jeśli już była mowa o "Grze o Tron" to warto wspomnieć, iż Dark Hedges zagrała tam Królewski Trakt. I właśnie z tego powodu lepiej być tutaj z samego rana, później napotkacie szaleńcze tłumy serialowych fanów. Z samego rana lepiej być także z innego powodu. Według wierzeń mieszkańców, po zmroku krocząc od drzewa do drzewa aleję odwiedza "Szara Dama". Kim jest? Hipotezy są dwie. Ponoć jest to jedna z pokojówek z Gracehill, ale mówi się też, że to córka Jamesa Stuarta.




6. DROGA CAUSEWAY COASTAL ROAD

Przemierzając Irlandię Północną, tej drogi w zasadzie nie da się pominąć. By dotrzeć do części opisywanych przez nas miejsc i tak będziecie nią podróżować. Causeway Coastal Road to licząca sobie 120 mil, lub jak kto woli 190 kilometrów długości, trasa wzdłuż północnego wybrzeża kraju. Swój bieg rozpoczyna w Belfaście, a kończy w mieście Derry/Londonderry. Zdecydowanie do jej przemierzania przyda się wynajęte auto. Z jednej strony macie ocean, z drugiej zielone łąki, na których pasą się owce, krowy, konie czy nawet osiołki. Zatrzymujecie się kiedy chcecie i gdzie chcecie. Parkingów przy trasie jest całe mnóstwo, tak samo jak i miejsc piknikowych. Tutaj nie ma co wiele pisać, tu trzeba po prostu przyjechać i ruszyć w drogę. 
  



7. GLENARIFF FOREST PARK

Jeśli szukacie miejsca, gdzie nie natkniecie się na zbyt wiele osób, a jednocześnie ma być malowniczo, klimatycznie i widokowo, to Glenariff Forest Park wydaje się być opcją idealną. Ten uroczy park położony jest w hrabstwie Antrim i liczy sobie około 1185 ha. Szlaków na jego powierzchni jest bez liku, są bowiem jeziora, rzeczki oraz co chyba najbardziej przyciąga uwagę - wodospady. I my właśnie z tego powodu tu przyjechaliśmy. Oczywiście, gdybyśmy mieli cały dzień przeznaczyć tylko na to miejsce, to z pewnością zobaczylibyśmy więcej, ale i tak wyjechaliśmy stąd z uśmiechami na twarzy. Waterfall Walkway to otwarta ponad 80 lat temu ścieżka pozwalająca dotrzeć do dwóch wodospadów na rzece Glenariff. Szlak wychodzi z parkingu samochodowego (5£ za cały dzień) i wraca w to samo miejsce po pętli liczącej około 3,5 kilometra. Tak więc idealny spacer. Nie zapomnijcie tylko o dobrym obuwiu, bowiem momentami na mostkach tuż pod wodospadami może być ślisko. Poza tym ścieżka jest bardzo łatwa i poradzi sobie z nią każdy. Polecamy :)





8. KINBANE CASTLE

Kolejne ruiny, kolejne fantastycznie położone i kolejne, których naprawdę warto nie przegapić przemierzając północne wybrzeże Irlandii Północnej. By dotrzeć do Zamku Kinbane trzeba z parkingu samochodowego pokonać aż 140 schodów prowadzących stromo w dół. Kto nie czuje się na siłach, może podziwiać widoki z góry, a zapewniamy, że są one naprawdę spektakularne. Warto jednak wydłużyć spacer i zejść aż pod pozostałości twierdzy. Kinbane powstał w 1547 roku za sprawą rodu MacDonnell, jednakże już w drugiej połowie XVI stulecia został mocno zdewastowany za sprawą oblężenia Anglików. Zamek odbudowano, a do XVIII wieku gościł w swych murach inny z zacnych rodów - MacAlister. Jego nazwa oznacza "białą głowę", co powiązane jest z wapiennym cyplem, na którym owe ruiny się znajdują.





9. PUNKT WIDOKOWY MAGHERACROSS

Dosłownie 2, 3 minuty jazdy od opisywanego przez nas nieco wcześniej Dunluce Castle znajduje się fenomenalny wręcz punkt widokowy - Magheracross. Na pierwszy rzut oka nic tu nie ma i... o to właśnie chodzi. Platforma widokowa (a nawet dwie), ostre zakończenie klifu, groźna woda morska, w oddali majaczące ruiny zamku Dunluce i plaża White Rocks Beach pod Waszymi stopami. To miejsce ma moc!  





10. PUNKT WIDOKOWY GORTMORE

Kolejny z fantastycznych punktów widokowych i kolejny, na którym byliśmy całkowicie sami. Lubimy odnajdywać na mapach takie miejsca i ponownie nie zawiedliśmy się. Stanęliśmy przy statule celtyckiego Boga Morza i patrzyliśmy przed siebie. Świeciło słońce, ale wiało przeraźliwie. Co ukazało się naszym oczom? Cały półwysep Magilligan, plaża Benone Beach, a także wzgórza Binevenagh. Co ciekawe, stąd również można zobaczyć Szkocję. Przy dobrej widoczności da się ujrzeć szkocką wyspę Islay. Koniecznie zapisujcie to miejsce w swoich notatkach.




11. WODOSPAD DUNSEVERICK & DUNSEVERICK CASTLE

Początkowo starożytna twierdza, a następnie kamienny fort z IX stulecia. Oto historia zamku Dunseverick w wielkim skrócie. Niewiele o nim wiadomo, a jeszcze mniej po nim pozostało. Ot, jedynie fragmenty XVI-wiecznej wieży i nieco fundamentów. Choć ruiny są naprawdę skromne, to położenie ich jest tak zachwycające, że zdecydowanie warto się tutaj zatrzymać po drodze. Ciekawostką jednakże jest fakt, iż Dunseverick był w przeszłości stolicą celtyckiego królestwa Dalriady i to stąd wyruszały irlandzkie wyprawy na Szkocję.


Zatrzymując się nieopodal zamkowych ruin warto też odbyć niedługi spacer i wybrać się pod wodospad Dunseverick. Nie jest on zbyt wysoki, ale można w zasadzie zamoczyć w nim nogi. Autentycznie, tak blisko wodospadu byliśmy tylko na Islandii. Plener dookoła jest na tyle romantyczny, iż służy jako tło do sesji ślubnych, czego byliśmy naocznymi świadkami.



12. WODOSPAD GLENO

Liczy sobie niewiele ponad 9 metrów wysokości, ale mówi się o nim, że to jeden z najbardziej malowniczych wodospadów w całym kraju. Przed Wami Gleno, skryty w niewielkich rozmiarów wąwozie, którego szum spadającej wody słychać już po wyjściu z samochodu. Zresztą, by dojść z parkingu pod sam wodospad potrzeba najdalej minuty - i to idąc naprawdę wolnym krokiem. Dlatego też nie liczcie na spektakularny trekking, ale za to dajcie się porwać pięknu tego miejsca. Jadąc z północy to kawałek drogi, ale już jako wycieczka za miasto na przykład z  Belfastu, to idealna propozycja choćby na wolne popołudnie.




13. DESTYLARNIA OLD BUSHMILLS

Będąc w Irlandii Północnej i penetrując naturalne piękno tego kraju warto spróbować też nieco innych aktywności. A jedną z nich mogą być odwiedziny w najstarszej destylarni whiskey na świecie! Absolutna gratka dla wszystkich miłośników tego trunku, ale dla postronnego turysty też z pewnością niemałe przeżycie. Pierwsze źródła wspominają o wytwarzaniu w tym miejscu tak zwanej Uisce Beatha, czyli w języku celtyckim Wody Życia od 1276 roku. Natomiast najważniejszy w historii jest rok 1608, kiedy to Sir Thomas Phillipps otrzymał licencję na produkcję alkoholu od samego króla Jakuba I Stuarta. Tym samym to właśnie ta data jest traktowana jako początek destylarni Old Bushmills. Produkowanych jest tutaj 6 rodzajów whiskey: 
  • Bushmills Original
  • Black Bush
  • 10 yo Single Malt
  • 16 yo Single Malt
  • 21 yo
  • Bushmills 1608

Na miejscu oczywiście znajduje się bar, gdzie można śmiało wejść "z ulicy" i zamówić szklaneczkę (lub nieco więcej), a także bardzo klimatyczny sklepik, w którym zaopatrzycie się w każdy rodzaj trunku, jak również w szereg wymyślnych gadżetów z logo Old Bushmills (od bluz, czapeczek czy koszulek, po parasole, notatniki oraz magnesy na lodówkę). Destylarnię można także zwiedzać, aczkolwiek w tym wypadku należy wcześniej zarezerwować wizytę na stronie internetowej - tutaj. Do wyboru jest kilka rodzajów zwiedzania, także te połączone z degustacją. Cheers! 





14. PÓŁNOCNOIRLANDZKIE PLAŻE

Irlandia Północna ma zdecydowanie wiele do zaoferowania w kontekście swojego wybrzeża. I nie chodzi tu jedynie o wysokie i strome klify, ale też o plaże. Tych jest bez liku - jedne ciągnące się nawet na kilkanaście kilometrów, inne z kolei o wiele bardziej kameralne i nieco wręcz poukrywane. Jak bardzo latem nadają się one do korzystania z kąpieli słonecznych nie możemy Wam tu podpowiedzieć, ale możemy z całą pewnością napisać, iż jesienią są doskonałym miejscem do spacerowania. I nie byliśmy w tym odosobnieni, gdyż lokalsi robili dokładnie to samo. Zostawiali swoje auta na parkingach, a potem kierowali się na plaże, nierzadko z kubkiem czy termosem w rękach. W czasie naszej podróży odwiedziliśmy trzy plaże. Pierwszą była Downhill Beach, leżąca praktycznie u stóp słynnej świątyni Mussenden, o której pisaliśmy powyżej. Szeroka, piaszczysta, na której nawet da się zaparkować samochodem. Następnie wybraliśmy się na szalenie popularną wśród surferów White Rocks Beach. Amatorów fal nie brakowało tu nawet na kilka minut przed zmrokiem. Co ciekawe, plaża ta została nagrodzona prestiżową Błękitną Flagą za najwyższy poziom standardów (wśród których bierze się pod uwagę między innymi bezpieczeństwo oraz czystość wody). Ostatnia z odwiedzonych plaż to Whitepark Bay Beach. Ją podziwialiśmy z dwóch punktów widokowych. Jednym z nich był parking przy głównej drodze, a drugim barierki przed hostelem młodzieżowym. I co ciekawe, była to pierwsza plaża w życiu, na której zobaczyliśmy pasące się krowy!






15. PUBY

Wybraliśmy puby jako ostatni punkt naszego posta, ale równie dobrze to właśnie od wizyty w pubie możecie rozpocząć swoją przygodę z Irlandią Północną. W pubie napijecie się rzecz jasna dobrego piwa, ale nierzadko, a wręcz należy powiedzieć, że bardzo często dobrze też zjecie! Ceny raczej nie odbiegają już tak bardzo od tych widniejących na kartach restauracji (kiedyś w pubach było o wiele taniej), ale śmiało możecie skosztować lokalnych specjałów. Puby to też specyficzny klimat, którego trzeba doświadczyć na własnej skórze. Jeśli uda Wam się trafić do pubu w niewielkiej miejscowości, możecie być wręcz pewni, że ludzie do Was zagadają, będą chcieli wiedzieć skąd jesteście, gdzie się wybieracie - w końcu odwiedził ich "ktoś nowy". Barman, a niekiedy nawet i właściciel, przynosząc piwo do stolika usiądzie na chwilę i porozmawia. No i na koniec (choć kolejność można tu układać do woli) muzyka na żywo. Tej na całych Wyspach Brytyjskich nie brakuje. Koncerty lokalnych artystów są tu codziennością, choć rzecz jasna największe natężenie skierowane jest na okolice weekendu. Co ciekawe, puby często otwierają się dość wcześnie, czasem serwuje się w nich nawet śniadania(!), ale też i nie są otwarte do późnych godzin nocnych - o tym warto pamiętać planując przykładowo całonocne imprezowanie.
 


MAPA ATRAKCJI:
 
Irlandia Północna jest niewielkim krajem, dzięki czemu podróże ze wschodu na zachód czy z północy na południe nie są zbyt czasochłonne, ani męczące. Zdecydowanie najlepszą propozycją na poruszanie się po jej terytorium będzie wynajęcie samochodu, aczkolwiek wielokrotnie mijaliśmy również dalekobieżne linie autobusowe. Auto da Wam jednak większy komfort, przede wszystkim pod kątem logistyki. Spotkaliśmy się również ze zorganizowanymi wycieczkami, więc jeśli ktoś preferuje tego typu rodzaj podróżowania, to również nie powinien mieć większych kłopotów ze znalezieniem dla siebie ciekawej oferty. By ułatwić Wam planowanie wyjazdu, tradycyjnie przygotowaliśmy mapkę z zaznaczonymi wszystkimi opisanymi przez nas powyżej atrakcjami. Korzystajcie i zwiedzajcie :)

 
Kogoś może zdziwić, że w całym tym zestawieniu nie ma ani jednego miasta, czy jak kto woli miasteczka. Odpowiedź jest prosta - w czasie naszej podróży postawiliśmy przede wszystkim na zobaczenie naturalnego piękna Irlandii Północnej, ale oczywiście Belfast, czyli jej stolicę, też zwiedziliśmy. Przewodnik z tego miasta będzie jednak osobnym postem ;)
 
Do zobaczenia!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

EDYNBURG - CO ZOBACZYĆ - TOP 15

SARDYNIA - CO ZOBACZYĆ - TOP 10 ATRAKCJI NA POŁUDNIU WYSPY

WIELKOPOLSKIE WĘDRÓWKI: TOP 10 ZAMKÓW I PAŁACÓW WIELKOPOLSKI

ŚLADAMI HARREGO POTTERA PO EDYNBURGU

TOP 5 PLAŻ NA POŁUDNIU SARDYNII

Z DUBLINA NA KLIFY - PÓŁWYSEP HOWTH

ŠTRBSKÉ PLESO I WYCIECZKI PO OKOLICY

TOP 5 MIEJSC, KTÓRE TRZEBA ZOBACZYĆ NA KORFU

PROSTE PORADY JAK SPAKOWAĆ SIĘ W BAGAŻ PODRĘCZNY

JEZIORO COMO - VARENNA, BELLAGIO, LECCO