BABIOGÓRSKI PARK NARODOWY

Babia Góra. Tego szczytu chyba nie sposób jest pomylić z żadną inną górą w kraju. Gigantyczny masyw, który nagle pojawia się przed Waszymi oczami powodując nieopartą chęć zdobycia go, poskromienia i ujarzmienia. Te słowa nie są na wyrost. Babia nazywana jest bowiem „Matką Niepogód”, „Kapryśnicą” czy nawet „Kapryśną Królową”. Owiana wieloma legendami, tajemnicami i opowieściami jest także "domem" Babiogórskiego Parku Narodowego, jednego z najmniejszych w Polsce. I właśnie o nim chcemy Wam dzisiaj napisać kilka słów. Jesteście gotowi na spotkanie z niedźwiedziami, rysiami, wilkami, głuszcami i salamandrami? Jeśli tak, to w drogę :) Zapraszamy! 


Na początek garść informacji praktycznych dotyczących Babiogórskiego Parku Narodowego. Położony jest on w województwie małopolskim, a swoim zasięgiem obejmuje północną i południową stronę masywu Babiej Góry. Co ciekawe, jeszcze do niedawna jego terytorium ograniczało się jedynie do tego najwyższego pozatatrzańskiego szczytu w Polsce. Babiogórski Park Narodowy został założony już w 1954 roku, co czyni go czwartym najstarszym Parkiem Narodowym w kraju, po Białowieskim, Pienińskim i Świętokrzyskim. Jednocześnie jest on jednym z najmniejszych. Jego powierzchnia wynosi zaledwie 33,92 km², a mniejsze są jedynie Ojcowski i Pieniński Park Narodowy. I jeszcze jedna ciekawostka - Babiogórki Park Narodowy, jako jeden z pierwszych na świecie, został włączony do sieci Światowych Rezerwatów Biosfery, rzecz jasna pod patronatem UNESCO



1. BABIA GÓRA

Jest piękna, fascynująca, ale zarazem wymagająca i co tu dużo mówić - niebezpieczna. Potrafi zaskoczyć i naprawdę zmęczyć, ale śmiałków, którzy ją "poskromią" nagradza zapierającymi dech w piersiach widokami. Czy to ze szczytu, czy w czasie wędrówki. Babia Góra to najwyższy szczyt w Polsce znajdujący się poza Tatrami. Należy ona do Korony Gór Polski, jest bowiem najwyższa w paśmie Beskidu Żywieckiego. Liczy sobie 1725 metrów n.p.m., a jej wybitność ustępuje w kraju jedynie Śnieżce. Rozciąga się ona na granicy polsko-słowackiej, między przełęczą Glinne nad Korbielowem a doliną Skawy. Masyw Babiej Góry zaczyna się na Przełęczy Jałowieckiej, biegnie przez Cyl na Diablak - główny wierzchołek Babiej Góry, nieco niższy Gówniak, Sokolicę i kończy się na Przełęczy Lipnickiej zwanej Krowiarki.
 




 
Babia Góra od zawsze była celem wędrówek, miejscem które przyciąga i kusi. Jednak kiedy po raz pierwszy udało się komukolwiek wspiąć na jej szczyt bardzo trudno jest określić. Jak można przeczytać w informacjach przypuszczalnie stało się to około 500 lat temu, gdyż pierwsze wzmianki o Babiej Górze pochodzą z drugiej połowy XV wieku. To wówczas jej opisu dokonał Jan Długosz w swoim dziele "Chorographia Regni Poloniae". Z kolei na mapach pojawiła się ona za sprawą Marcina z Urzędowa i tytułu "Herbarz, czyli zielnik". Nieco więcej wiadomo o wejściach zimowych. Pierwszego dokonała 6 stycznia 1906 roku grupa niemieckich turystów. Z kolei premierowe polskie wejście zimą na Babią to zasługa Władysława Pawlicy, Walerego Goetela, Ferdynanda Goetela i Jana Nowaka z lutego 1908 roku. W dzisiejszych czasach ilości wejść w zasadzie trudno zliczyć, gdyż dokonuje tego naprawdę spora rzesza miłośników gór. Popularne są także wędrówki na wschód słońca, który ponoć ze szczytu jest wspomnieniem na całe życie. Kto wie, może kiedyś i nam się to uda ;) 



Nasze wejście na Babią Górę opisaliśmy Wam dokładnie w osobnym poście, który możecie przeczytać tutaj. Zatem jedynie pokrótce, dla przypomnienia. Zależało nam, by przy dobrych warunkach pogodowych wejść na Diablak najtrudniejszym szlakiem - Percią Akademików. To bowiem jedyny w Beskidach szlak o charakterze tatrzańskim, a Babia była naszym przedostatnim szczytem w Koronie Gór Polski. Było to zdecydowanie widokowe, trudne i zarazem niezwykle ekscytujące wejście, które długo pozostanie w naszej pamięci, a jednocześnie dało nam dużego "kopa" i zastrzyk energii. Po tego typu wejściach chce się więcej, chcę się wyżej... ale pamiętajcie o pokorze w górach!!! Bez niej jesteście zgubieni, a jeśli mowa o takich szczytach jak Babia Góra, to pokora naprawdę jest ważna. Wielu bowiem przekonało się już dlaczego jest ona nazywana „Matką Niepogód”, „Kapryśnicą” czy nawet „Kapryśną Królową” i nie wróciło... To może nie do końca optymistyczne zakończenie tego wątku, ale warto mieć to z tyłu głowy i przysłowiowo "nie porywać się z motyką na słońce" jeśli czujecie, że to wędrówka nie dla Was.
 






 
2. SCHRONISKO PTTK MARKOWE SZCZAWINY

Na terenie Babiogórskiego Parku Narodowego próżno szukać takiej ilość schronisk jak choćby w Tatrach czy w Karkonoszach. Obszary te jednak są całkowicie nieporównywalne. Dlatego też działa tu jedno schronisko. Jest nim Schronisko PTTK Markowe Szczawiny.   
 

Schronisko jest przepięknie położone. Co prawda sprzed jego progu nie zaobserwujecie spektakularnych widoków, jak choćby na Turbaczu czy rzecz jasna pod Rysami, ale znajdziecie tu niewielką polankę o nazwie Markowe Szczawiny tuż po wyjściu z gęstego lasu. Zbiegają się tu prawie wszystkie szlaki prowadzące na Babią Górę. Można się rozgościć w sporej schroniskowej sali, jak również przed budynkiem, na skraju lasu. Idealne miejsce na odpoczynek, posilenie się czy wypicie ciepłej kawy lub herbaty. Krótko mówiąc ostatni rzut oka na mapę i ostro do góry :) Teraz słów kilka jeszcze o samym schronisku. Położone jest ono na wysokości 1180 m n.p.m, a wybudowano je w 1906 roku za sprawą Hugo Zapałowicza. Początkowo miało rozmiary niewielkiej chaty góralskiej. Kilkukrotnie rozbudowywany budynek ostatecznie zastąpiono nową konstrukcją w 2007 roku, niedługo po jubileuszu 100-lecia istnienia schroniska. Ostoja dla turystów, z której obecnie możemy korzystać, przyjęła pierwszych gości 20 listopada 2009 roku. Warto wspomnieć, że tuż obok działa niewielkie muzeum Komisji Turystyki Górskiej ZG PTTK, gdzie można poznać historię ruchu turystycznego na Babiej Górze. 


I teraz jeszcze mała ciekawostka. Otóż "Markowe Szczawiny" to nie jedyne schronisko, które działało u podnóża Babiej Góry. Po dziś dzień na południowym stoku masywu można zaobserwować pozostałości murowanego budynku, który gościł turystów na początku XX wieku. Wybudowano je z inicjatywy niemieckiego stowarzyszenia turystycznego Beskidenverein. Działało ono jednak dość krótko, ponieważ tuż przed II wojną światową przeszło w ręce spółdzielni Lasów Państwowych "Leśnik", a tuż po konflikcie zbrojnym zostało zdemolowane i wkrótce potem spłonęło. Ostatecznie w 1980 roku władze Babiogórskiego Parku Narodowego poleciły wysadzić ruinę w powietrze i zrównać z ziemią.
 
 
3. LEGENDY

Legendy, tajemnice czy niedokończone opowieści. To wspólny mianownik wszelkich szczytów i gór. Nie inaczej jest rzecz jasna w przypadku Babiej Góry. Bo już przecież sama nazwa ma coś takiego w sobie, że zaczynamy się zastanawiać skąd się ona wzięła. Podań mających to wyjaśnić jest całkiem sporo, więc zagłębmy się nieco w tę tajemniczą przestrzeń.
 

Wiele legend ludowych mówi, że masyw Babiej Góry to nic innego jak "tylko" niezliczona ilość kamieni, które wysypała przed swoim domostwem baba - olbrzymka. To jednak nie jedyna znana opowieść. Niektórzy uważają, że we wnętrzu Babiej Góry znajdują się podziemne tunele i siedliska smoków, a na jej szczycie w Noc Świętojańską odbywają się sabaty czarownic. Sporo tu konotacji z Łysicą i Łysą Górą, które jakoś bardziej kojarzą się ze światem magii i czarownic. Zatem idźmy dalej. Na szczycie Diablaka (bo tak nazywa się najwyższy wierzchołek Babiej Góry) stał ponoć kiedyś zamek, wzniesiony przez władcę piekieł dla zbójników, którzy więzili tam kobiety z orawskich wiosek. Zamku dzisiaj oczywiście nie ma, ale... pozostały kamienie. Za to szczyt Babiej Góry po dziś dzień zamieszkuje mroczny bóg zła - Czarnoróg. Inna legenda mówi natomiast, że masyw ten jest tak naprawdę skamieniałą kochanką zbójnika. Ta widząc martwego ukochanego, po prostu umarła z żalu. Jeszcze Wam mało? Otóż, uwaga uwaga, ponoć na Babiej Górze ma znajdować się przejście pomiędzy światami, a tutejsi zielarze przypisują ziołom zebranym u podnóża szczytu niezwykłą moc. Ile w tym faktów? Nie wiadomo. Ale w każdej legendzie jest przecież ziarnko prawdy ;)



Jak zawsze przed wyruszeniem w trasę warto zaopatrzyć się w mapę lub chociaż sprawdzić ile szlaków mamy dostępnych w danym terenie. Mimo niewielkiego obszaru, jaki zajmuje Babiogórski Park Narodowy, mnogość szlaków, którego go przecinają i przy okazji pozwalają na zdobycie Babiej Góry, jest naprawdę spora. Są to między innymi:
  • czerwony szlak z Przełęczy Lipnickiej (Krowiarki) przez Sokolicę na wierzchołek Babiej Góry
  • zielony szlak z Zawoi - Wideł przez Markowe Rówienki do schroniska na Markowych Szczawinach
  • czarny szlak z Zawoi - Wideł przez Sulową Cyrlę na Markowe Szczawiny
  • czerwony szlak ze schroniska na Markowych Szczawinach przez przełęcz Brona na wierzchołek Babiej Góry
  • zielony szlak z Lipnicy Małej na Orawie
  • żółty szlak z Markowych Szczawin Percią Akademików na Babią Górę
Na tym nie koniec, gdyż przez teren Babiogórskiego Parku Narodowego biegnie również aż 8 ścieżek edukacyjnych. Są to:
  • "Bieg życia lasu" o długości 2 km
  • "Doliną Rybnego Potoku" o długości 3,5 km
  • "Echa pierwotnej puszczy karpackiej" o długości 8,4 km
  • "Jak chronimy babiogórską przyrodę" o długości 3,5 km
  • "Między lasem a wsią" o długości 2 km
  • "Mokry Kozub" o długości 2 km
  • "Śladami Wawrzyńca Szkolnika" o długości 3,5 km
  • "W reglu dolnym" o długości 2,8 km
Co ważne, za wejście do Babiogórskiego Parku Narodowego pobierana jest opłata. Bilet jednodniowy kosztuje 7,50 (normalny) i 3 złote (ulgowy). 





I na koniec jeszcze kilka informacji na temat tego obszaru. Jak wiadomo Babia Góra jest najwyższym pozatatrzańskim szczytem w Polsce, a zatem na terenie Parku Narodowego siłą rzeczy zaobserwować można bardzo wyraźny piętrowy układ roślinności. Występują tu niezwykle rzadkie rośliny, w tym chociażby niewielki biały kwiatek - rogownica alpejska, który rośnie tylko tutaj i nigdzie indziej w Polsce! Drugim przykładem jest symbol Babiogórskiego Parku Narodowego, a więc okrzyn jeleni. Do niedawna myślano, że podobnie jak rogownica występuje tylko na tym obszarze, jednakże odkryto go także w Beskidzie Śląskim. Łącznie mamy tu 70 gatunków roślin wysokogórskich oraz 54 objęte ochroną gatunkową. Na takim terenie aż roi się również od przedstawicieli świata zwierzęcego. O jeleniach, łasicach, kunach czy borsukach można wspomnieć, ale zdecydowanie bardziej należy skupić się na tym, iż Babia Góra to dom dla niedźwiedzi, wilków oraz rysi!!! Ptaków również tu nie brakuje. Wystarczy choćby wspomnieć o kilku gatunkach sów, dzięciołach, a także głuszcach i cietrzewiach. Autentycznie - fauna i flora jakiej na innych terenach w Polsce próżno szukać. Istny raj dla fotografów. Bez dwóch zdań! 



Mamy wśród naszych czytelników osoby, które zdobyły Babią Górę? Jeśli tak, to chętnie poczytalibyśmy o Waszych wspomnieniach i opowieściach ze szlaku. Dajcie znać :)

Do zobaczenia!

Komentarze

  1. Bardzo ciekawy wpis o tym niesamowitym miejscu :) w dodatku opublikowany w moje urodziny :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

SARDYNIA - CO ZOBACZYĆ - TOP 10 ATRAKCJI NA POŁUDNIU WYSPY

ŚLADAMI HARREGO POTTERA PO EDYNBURGU

WIELKOPOLSKIE WĘDRÓWKI: TOP 10 ZAMKÓW I PAŁACÓW WIELKOPOLSKI

EDYNBURG - CO ZOBACZYĆ - TOP 15

Z DUBLINA NA KLIFY - PÓŁWYSEP HOWTH

PROSTE PORADY JAK SPAKOWAĆ SIĘ W BAGAŻ PODRĘCZNY

KORFU - POŁUDNIE WYSPY

ŠTRBSKÉ PLESO I WYCIECZKI PO OKOLICY

TOP 5 PLAŻ NA POŁUDNIU SARDYNII

TOP 5 MIEJSC, KTÓRE TRZEBA ZOBACZYĆ NA KORFU