"Wstrzymał Słońce, ruszył Ziemię, polskie wydało go plemię". Te niezwykle dobrze znane nam słowa dotyczą chyba jednego z najbardziej rozpoznawalnych obywateli Torunia - Mikołaja Kopernika. I właśnie drugie pod względem wielkości miasto województwa kujawsko-pomorskiego jest bohaterem dzisiejszego wpisu. To doskonała propozycja na spędzenie weekendu w towarzystwie pierników, Kopernika i... gotyku. Nie bez powodu zresztą Toruń nazywany jest perłą gotyckiej architektury, a jego wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO średniowieczny zespół miejski robi wrażenie zarówno w ciągu dnia, jak i w nocy - gdy rozpoczyna się magiczna gra świateł. Jeśli macie ochotę ruszyć z nami na spacer - zaczynajmy!
Gdzie najlepiej rozpocząć spacer po Toruniu? Nie będziemy w tej kwestii odkrywcami - na Rynku Staromiejskim, a konkretniej przed pomnikiem Mikołaja Kopernika. Ten liczący sobie ponad 2,5 metra postument jest dosłownie oblegany przez każdego, kto tylko ma ochotę "strzelić" sobie selfie z astronomem. Jest to jednak zarazem świetny punkt orientacyjny, a także startowy do wycieczki takiej jak nasza.
Centralne miejsce na Rynku Staromiejskim zajmie rzecz jasna Ratusz, który wzniesiono na przełomie XIII i XIV wieku na miejscu dawnych sukiennic. Niegdyś pełnił funkcję reprezentacyjną. Nie dość, że był ośrodkiem sądowym i siedzibą rady miejskiej, to jego wnętrza gościły polskich królów! Obecnie to główna siedziba Muzeum Okręgowego w Toruniu. Ucieszą się też miłośnicy wszelkich wież i tarasów. Ratuszowa wieża, która liczy sobie 40 metrów, to doskonały punkt widokowy. I choć tym razem nie było czasu żeby się na nią wdrapać, zrobimy to z pewnością przy najbliższej okazji. Wstęp do muzeum: 10 złotych (bilet ulgowy) i 15 złotych (normalny). Wejście na wieżę: 10 złotych (bilet ulgowy) i 15 złotych (normalny). W poniedziałki nieczynne!
Opuszczając Rynek warto podejść na róg ulicy Chełmińskiej. Dobrze patrzcie pod nogi, a z pewnością nie ominiecie pomnika Filusia. To piesek, którego wraz z jego panem - profesorem Filutkiem wykreował rysownik i satyryk Zbigniew Lengren. Z kolei po przeciwnej stronie Rynku, tam gdzie rozpoczyna się ulica Żeglarska postawiono figurę osiołka. Z nią związana jest pewna historia. Otóż rzeźba nawiązuje do historycznego pręgierza, również w postaci osła, na którym sadzano i karano za przewinienia toruńskich żołnierzy. Miał on wyostrzony grzbiet, a karanym dodatkowo wiązano u nóg ciężarki, co potęgowało ból. Obecnie osiołek stoi przy Rynku od 2007 roku i z pewnością nikogo karać nie zamierza :)
Jeszcze jedna ciekawostka. Wiecie, że Toruń ma swoją własną aleję gwiazd. Nie może być inaczej, tutaj to Piernikowa Aleja Gwiazd. Powstała ona w 2003 roku na chodniku przed Dworem Artusa na Rynku Staromiejskim. Obecnie swoje piernikowe emblematy ma już ponad 30 postaci, których wspólnym mianownikiem jest Toruń! Tutaj się urodzili lub zaczynali swoje kariery, a część osób z Toruniem związało też swoją edukację.
Wyjdźmy jednak z Rynku ulicą Różaną, a następnie skręćmy w lewo do Fosy Staromiejskiej, a potem prosto do uliczki Pod Krzywą Wieżą, która doprowadzi nas wprost pod atrakcję od której wzięła swoją nazwę. Krzywa Wieża to prawdopodobnie pokuta za popełnione grzechy przez jednego z toruńskich krzyżaków. Tak przynajmniej głosi legenda. Z kolei faktem jest, że została postawiona na przełomie XIII i XIV wieku. Przechylać zaczęła się, co dość zrozumiałe, z powodu niestabilnego gruntu i dzisiaj jej przechył od pionu wynosi już około 1,5 metra. Wracając jednak do legendy. Kiedy będziecie w Toruniu stańcie pod wieżą i oprzyjcie się o nią jednocześnie plecami i piętami. Jeśli utrzymacie równowagę znaczy to, że cechuje Was uczciwość i wierność, jeśli nie dacie rady... no cóż ;)
Idąc prosto od Krzywej Wieży dotrzemy do jednej z trzech gotyckich bram miejskich: Klasztornej. Możecie albo wyjść nią na Bulwar Filadelfijski bądź odbić w lewo w ulicę Ducha Świętego. My wybraliśmy drugie rozwiązanie, dzięki czemu doszliśmy do ulicy Kopernika. To tutaj, pod numerem 15 znajduje się kamienica, w której prawdopodobnie przyszedł na świat wybitny astronom. W roku 1473, kiedy urodził się Kopernik, dom ten był zarówno mieszkaniem jak i magazynem. Przechowywano w nim żywność oraz liczne towary handlowe. Dzisiaj w tym miejscu znajduje się muzeum - Dom Mikołaja Kopernika, gdzie z jednej strony prezentowane są liczne pamiątki rodzinne, a z drugiej na gości czekają nowoczesne, interaktywne multimedia. Co więcej można tu nawet zobaczyć gwiazdy! Wstęp: 10 złotych (bilet ulgowy) i 15 złotych (normalny). W poniedziałki nieczynne!
Z ulicy Kopernika warto skręcić w prawo w Żeglarską i mijając kościół skręcić w prawo w Rabiańską, gdzie mieści się Żywe Muzeum Piernika. Naszym zdaniem to wręcz obowiązkowy punkt na mapie zwiedzania Torunia! Osobny post na temat tego miejsca znajdziecie tutaj.
Wróćmy do kościoła, bowiem Katedra śś. Janów to największa świątynia w Toruniu. Rzadko rozwija się jej wezwanie, natomiast patronują jej św. Jan Chrzciciel oraz św. Jan Ewangelista. Aż trudno w to uwierzyć, ale jej budowa, co prawda etapami, trwała ponad 200 lat. Efekt jest jednak piorunujący, bowiem świątynię widać praktycznie w każdego miejsca Torunia. Jest także znakiem rozpoznawczym dla wjeżdżających do miasta. To właśnie tutaj, ochrzczony został Mikołaj Kopernik, a kaplica ze stojącą w niej słynną chrzcielnicą jest chyba najchętniej odwiedzana w całym kościele. Tutaj również znajduje się serce króla Polski Jana Olbrachta, zmarłego w Toruniu w 1501 roku. Jeśli natomiast wybierzecie się na katedralną wieżę miniecie po drodze największy dzwon XVI-wiecznej Europy! To Tuba Dei, czyli Trąba Boża - dzwon, który waży około 7,5 tony.
Po opuszczeniu Katedry warto na kilka chwil wyjść nad Wisłę. Idąc ulicą Żeglarską znów dojdziemy do murów miejskich zwieńczonych tym razem Żeglarską Bramą. Z kolei następna - Mostowa, rozpoczynająca ulicę o tej samej nazwie, charakteryzuje się oznakowaniem poziomu wody podczas największej powodzi w historii Torunia - w 1570 roku. Zaraz za bramą traficie naprawdę w przeuroczy zaułek. To ulica Podmurna z widokiem na Dwór Mieszczański. Zobaczcie tylko na tę zieleń i mur porośnięty bluszczem. Niby tak niewiele, a oko już nacieszone wybitnym pejzażem.
Zaraz za Mieszczańskim Dworem dotrzecie już do ruin Zamku Krzyżackiego. Wcześniej w tym miejscu znajdowało się grodzisko, które ustąpiło zamczysku w XIII wieku. Co ciekawe, do budowy warowni wykorzystano umocnienia grodu, dzięki czemu zyskała ona charakterystyczny kształt podkowy. Kolejnym elementem podkreślającym historię zamku jest fakt, iż nigdy nie został on zdobyty przez obce wojska. W myśl jednak, że "najciemniej zawsze jest pod latarnią", zburzenia zamku dokonali toruńscy mieszczanie w 1454 roku. Choć trudno w to uwierzyć, od tego czasu, aż po lata 60 XX wieku, znajdowało się tu śmietnisko! Teraz po odpadach nie ma już śladu, a malownicze ruiny witają przybyłych gości z otwartymi ramionami.
Spod ruin istnieje kilka dróg powrotnych na Rynek Staromiejski, ale my chcemy Was zabrać jeszcze w dwa miejsca, w które jednak warto wybrać się wieczorem. Pierwszym jest Fontanna Cosmopolis na skwerze Lucjana Broniewicza. Jest ona o tyle niezwykła, bowiem prezentuje układ słoneczny, a zarazem nawiązuje do dzieła Kopernika - "O obrotach sfer niebieskich". Znajduje się tu aż 115 dysz, z których najwyższe strzelają pióropuszami wody na 5 metrów. To nie koniec magnesów przyciągających pod fontannę. W ciepłe wieczory, po zachodzie słońca rozpoczyna się bowiem spektakl światło - dźwięk. Seanse są krótkie i trwają około kwadransa, więc warto podejść tu choćby na kilkanaście minut.
Ostatnia miejscówka, którą bardzo gorąco Wam polecamy to punkt widokowy na Kępie Bazarowej, skąd rozpościera się naprawdę doskonały pejzaż na toruńską starówkę. Jak tutaj trafić? Z centrum musicie skierować się na Most im. Józefa Piłsudskiego i przejść na drugą stronę Wisły. Następnie skręcić w lewo w niewielką ulicę Dybowską lub dookoła ulicą Kujawską dotrzeć do Majdany. Asfaltową jezdnią dotrzecie na samą platformę widokową. My dotarliśmy tam późno wieczorem i szczerze powiedziawszy obraz jaki ukazał się naszym oczom naprawdę wbił się głęboko w pamięć!
Na zwiedzanie Torunia poświęciliśmy cały weekend, ale gdybyśmy mieli okazję spędzić tu jeszcze jeden dzień z pewnością nie byłby to stracony czas. Miasto dysponuje przebogatą wręcz paletą muzeów, z których każde jest zupełnie inne, a przecież nie można zapominać o planetarium. Mówiąc krótko: Toruń ma w sobie wiele z wytwornika, tu pójdziesz śladem od Kopernika aż do piernika :)
Komentarze
Prześlij komentarz